Kiedy w końcu podejmiesz tą jedynie słuszną i prawdopodobnie najlepszą w życiu decyzję – i wybierzesz się ze mną na rajd konny do Gruzji, prędzej czy później (a jak znam życie później, w ostatniej chwili …) staniesz przed trudnym życiowym wyborem – CO ZE SOBA ZABRAĆ ?! … Odpowiedź jest banalnie prosta – JAK NAJMNIEJ RZECZY! Po prostu, szkoda tyle szpeja wozić na tydzień, skoro bez połowy można spokojnie przeżyć. Biorąc mało bagażu możemy zaoszczędzić na opłatach w niektórych liniach lotniczych (np WizzAir), nie mamy problemów w gruzińskich marszrutkach i taksówkach bo bagaż trzeba trzymać na kolanach (Gruzińscy przewoźnicy zwykle nie mają bagażników dachowych a przestrzeń bagażnika z tyłu zajmuje zazwyczaj ogromna butla gazowa), oszczędzamy zdrowie koni (nie musza tyle nosić) a na koniec oszczędzacie moje nerwy – bo nie muszę się z każdym wykłucać, żeby zostawił połowę bagażu w bazie bo się nie mieści w sakwach albo samochodzie…
Poniższa lista to spis sugerowanego ekwipunku, w tym wypadku do rajdu po Parku Narodowym Waszlowani (jesienią lub wiosną) – w innych rejonach wystąpią drobne różnice, ale postaram się w miarę upływu czasu aktualizować ten „poradnik” tak, aby był uniwersalny. Jedna prośba na koniec – nie traktujcie tego tekstu jak Biblii – . Jeśli będą uwagi lub sugestie – proszę pisać, odpowiem na każdą wiadomość (ale błagam, kierujcie się zasadą zdrowego rozsądku, nie każcie mi decydować czy jedna paczka wilgotnych chusteczek wystarczy na tydzień, albo jak będzie można wysuszyć włosy po myciu w potoku…)
UBRANIE:
6. ubiór typowo górski-turystyczny (więcej warstw, na „cebulkę”) – temperatury w zakresie 0/+25st.
7. nakrycie głowy (ochrona przed słońcem) , kask jeździecki (lub kapelusz – do wyboru)
8. okulary słoneczne, krem z filtrem, krem zabezpieczający od zimna i wiatru (musimy być gotowi na bardzo różne warunki)
9. rękawiczki jeździeckie i turystyczne (czasem bywa zimno…)
10. wodoodporne etui na paszport, dokumenty, pieniądze – te rzeczy trzeba mieć przy sobie, albo w kieszeni albo w jakiejś zewnętrznej torbie (mała „nerka”, „cinkciara” etc…)
BIWAK:
1. menażka, kubek, sztućce (lekkie, turystyczne, może być metalowe albo z PE – pełno tego w Decathlonie) – ale warto, żeby jeden „pojemnik” był metalowy, bo czasem trzeba awaryjnie podgrzać wodę na herbatę albo zupę
2. mata samopompująca, karimata albo coś w tym rodzaju – żeby wygodnie się spało – w zależności od preferencji i stopnia dyskopatii
3. namiot – to jest kwestia indywidualna, często zdarza się, że mam namioty na miejscu i mogę użyczyć, ale nie zawsze – trzeba się dopytać (namioty są 3 osobowe i dopełniamy je wg ilości uczestników, jeśli chcemy spać sami – to namiocik trzeba sobie zorganizować we własnym zakresie – tylko błagam, jakiś maleńki, nie hangar typu wojskowy NS albo mongolska jurta…)
4. latarka (najlepiej czołówka) i zapasowe baterie
5. scyzoryk lub nóż (nie przewozić w bagażu podręcznym!)
6. śpiwór – do ustalenia indywidualnie, w zależności od typu rajdu (zakres temp nocnych może się poniżej zera, mniej więcej od -2 do +15 stopni – w zależności od terminu, miejsca noclegu i warunków)
8. termos na herbatę w ciągu dnia lub wieczorem (lub na zimna czaczę w lecie …)
INNE:
1. lekarstwa wg uznania (środki przeciwbólowe, przeciwzapalne, przeciwbiegunkowe etc – wg własnych doświadczeń i nawyków)
2. krem na otarcia i odparzenia (tez wg uznania, do tej pory jeszcze nikt nie musiał używać)
3. przekąski – coś do zjedzenia na postojach albo z siodła, między śniadaniem i kolacją – czekolada, słodycze, suszone owoc, kabanosy itp. – wg własnego uznania i nawyków żywieniowych
4. w zależności od własnych nawyków żywieniowych – jakieś suche żarcie awaryjne na kolację/śniadanie – żeby zalać wodą i zjeść zanim przygotujemy główny posiłek rano czy wieczorem. Główne posiłki będą proste, takie jakie jedzą lokalni pasterze, więc jeśli macie delikatne podniebienia pomyślcie o jakiejś alternatywie
5. dla osób nie jedzących mięsa, będących na specjalnych dietach etc – dołożę wszelkich starań, aby dało się wykombinować dla Was posiłki, ale Gruzja to kraj ludzi raczej mięso- i nabiało-żernych, więc musicie mieć świadomość, że to zadanie może mnie przerosnąć – miejcie coś w odwodzie dla siebie
5. jakieś lekarstwo na kaca – w końcu jedziemy do Gruzji 🙂