Polska bardzo mi się podoba. W Polsce chciałbym jeździć wszędzie – po Karpatach, Sudetach, Pomorzu, Podlasiu, Polesiu, Warmii, Mazurach  etc. Nawet po Mazowszu (chociaż troszkę zbyt płasko jak dla mnie…). Taki miałem kiedyś plan. Kupiłem nawet dużą przyczepę czterokonną, żeby móc wozić własne konie w dowolne miejsce Polski i robić rajdy. Trochę punktów z tego planu udało mi się zrealizować – Bieszczady, Beskid Niski, Sądecki, Spisz, Gorce, Warmia itp,  jednak życie zweryfikowało mój szatański plan – i siadłem na dupie. Po prostu nie mam na to na razie czasu… Jedyne miejsce w Polsce gdzie obecnie organizuję konne wędrówki to Jura Krakowsko-Częstochowska, moje miejsce na Ziemi, moja mała Ojczyzna.

Lubię Jurę z kilku powodów. Po pierwsze urodziłem się tutaj i wychowałem (Kraków). Po drugie tutaj zacząłem podróżować i włóczyć się (w podstawówce wyrywaliśmy się z kolegą Łukaszem na weekendowe „wyprawy” do zamków jurajskich, na szlaku Orlich Gniazd – było super, zostało mi po dziś dzień). Lubie jurajskie krajobrazy – urozmaicone, zmieniające się – ni to nizinne, ni to górskie. Głębokie doliny o stromych zboczach, wapienne ostańce wyłaniające się z porośniętej trawą ziemi, piaszczyste leśne ścieżki, bukowe i sosnowe lasy… Magia.
Tutaj (przy Pustyni Błędowskiej) trzymam swoje konie, tutaj robię rajdy (jeśli tylko jestem w Polsce).
Ostatnie kilka godzin spędziłem nad kalendarzem, żeby ogarnąć jakoś czasoprzestrzeń wymykająca mi się co i rusz – i udało mi się zaplanować kilka fajnych wędrówek. Poniżej zamieściłem wstępny terminarz – zapraszam Was serdecznie, szczegóły na priv (nomadiclife.eu@gmail.com lub 694682217).

TERMINY RAJDÓW NA JURZE:

na razie Sajha jest źrebna i ma termin na koniec kwietnia, a ja jestem zajęty przygotowywaniem pięciu młodych koni do wiosennych rajdów – realnie przed połową maja raczej nie wystartuję z rajdami na Jurze. Ale lepiej trzymać ręke na pulsie i dowiadywać się bezposrednio…
pozdrawiam 🙂

szczegóły rajdów na priv 🙂 …