Książki ukształtowały moją osobowość – to one są winne temu, że nie mogę usiedzieć w miejscu. Dawniej każdą chwilę wykorzystywałem na lekturę – rano, wieczorem, przy jedzeniu, w szkole (nawet w czasie lekcji), w autobusie, idąc chodnikiem itd … Bardzo lubiłem czytać pamiętniki, szczególnie podróżników i żołnierzy. Nie tylko dlatego, że są źródłami subiektywnych informacji o czasach w których powstawały. Przede wszystkim uwielbiam te drobne niuanse w opisach, didaskalia, dygresje, drobiazgi. Po kilku zdaniach już można się domyślać kim był autor, czym się interesował, z jakiej perspektywy spoglądał na świat.
Czytając pamiętniki zwracam szczególną uwagę na opisy dotyczące ludzi, kultury i (oczywiście) koni. Zainteresowanie rasą kabardyńską odkryło przede mną nowe źródła – pamiętniki z czasów wojen kaukaskich. Jeden z nich chciałbym Wam przedstawić na początek – bardzo szczególny, osobisty, wręcz intymny…franz-roubaud-assault-on-gimry-dagestan-north-caucasus-warsMowa o dziele pod wściekle długim tytułem „Pamiętnik mojej żołnierki na Kaukazie i niewoli u Szamila, od roku 1844 do 1854. Przez Karola Kalinowskiego”. Nie będę bawił się w szczegółowe recenzje – można sobie poczytać wstęp do pamiętników. Historia jakich wiele – młody Polak za udział w konspiracji przeciw caratowi zesłany został „w sołdaty” na Kaukaz, ogarnięty wojną między Rosją a zjednoczonymi ludami pod wodzą imama Szamila. Po jakimś czasie porwany do niewoli przez Czeczeńców, wywieziony w góry do głównej siedziby Szamila. Po jakimś czasie przeszedł na islam i zasymilował się z lokalną społecznością. lesphinx2682008t1332Jego spostrzeżenia i opisy życia codziennego mieszkańców niedostępnych gór Czeczenii i Dagestanu są niesamowite – świeże, autentyczne, osobiste. Czuje się, że ten człowiek pisał o czymś, co widział własnymi oczyma, dotknął rękami, słyszał na własne uszy. Po prostu rewelacja. Do tego wątek niespełnionej tragicznej miłości, zbrodni i zemsty – romantyzm epoki w najczystszej formie.
Wybrałem kilka ciekawostek dotyczących koni i wędrówek po górach. Niesamowita jest zbieżność obserwacji – moich i autora. Zaznaczyłem je w tekście gruba czcionką.

caucasus„Dla braku pastwisk wielkich stad bydła i owiec nie trzymają. Konie ich wzrostu małego, lecz zręczne, wytrzymałe i szczególniej usposobione do biegu po skalistych górach i urwiskach. Śmiało po skalistej ścieżce mijają przepaście, po nad któremi ledwie człowiek kroczy, byleby tyko ich wola nie była krępowana ręką niedoświadczonego jeźdźca.” 
Nic dodać, nic ująć – wielokrotnie pytano mnie jakie trzeba mieć umiejętności jeździeckie aby wędrować konno po Kaukazie. Powyższe słowa są najlepszą odpowiedzią – zaufać koniom, nie przeszkadzać…
kabardian-from-the-botesch-clan-wearing-a-great-overcoat-early-20th-century

„Panuje jednakże między Taulińcami pewien rodzaj elegancyi. Odzież ich bowiem bywa częstokroć dość bogata. Sukno perskie albo gruzińskie lamowane galonem srebrnym własnego bardzo pięknego wyrobu. Broń pod srebrem czernią gustownie kryta, niekiedy bardzo wykwintna, konie dzielne.” Koń zawsze był ważnym elementem kultury kaukaskiej – duma wojownika, towarzyszem wypraw wojennych, przyjacielem. Nie ważne, czy w Czeczenii, Abchazji, Tuszetii czy Azerbejdżanie – to część duszy kaukazczyków.
Ze świtem, na trzeci dzień po świętach Bajeramu trzy dni tu obchodzonego, ruszyliśmy w drogę z kilkoma miurydami, udającymi się do oddziału dla zmiany innych. Dla mnie pod wierzch naznaczoną była „kadra,” gatunek połączony osła i konia, zwierzę najzdolniejsze do odbywania dróg po niedostępnych górach. Podróż do Andji, po znajomej mi drodze była teraz przyjemnem wspomnieniem mężnie tu  przecierpianych niegdyś trudów; lecz dalej, w górach skalistych, przejeżdżając po obrywach nad przepaściami, przykre wrażenie strachu początkowo mocno mnie dręczyło. Puściwszy cugle mojemu rumakowi, za przykładem miurydów, zasłaniałem sobie oczy, żeby spojrzeniem w przepaść nie dostać zawrotu głowy i przez to na siodle nie stracić równowagi.
c3Moja kadra zdawała się być pogrążoną w śnie letargicznym: ze spuszczoną głową i ze zwieszonemi uszami, unosiła się po wązkich skalistych ścieżkach tak równym krokiem, że nie czułem najmniejszego wstrząśnienia, i przytem chód tak był pewny, jakby po najrówniejszej drodze postępowała.
Późno wieczorem, przejeżdżając skaliste góry, posłyszeliśmy gdzieś wysoko nad nami mocny trzask kamieni, jakby od wystrzału armatniego pochodzący. Kadra moja rzuciła się naprzód z szybkością kozy dzikiej i o mało nie upadłem w przepaść, gdzie zapewneby i śladu ze mnie nic zostało, lecz, dzięki Bogu, utrzymałem się w siodle, a ochłonąwszy z pierwszych wrażeń przestrachu, posłyszałem za sobą po drodze, którąśmy przebywali, masę kamieni spadających w przepaść.  Ciekawostka – użycie mułów w wędrówkach górskich. Potwierdzenie starej prawdy z różnych części świata- z Andów, Gór Skalistych, Bałkanów, Gór Alborz itd – najlepszym wierzchowcem do podróżowania po trudnych skalistych ścieżkach w wysokich górach jest muł… Co ciekawe w Gruzji nie uzywa się zbyt wielu mułów, uważa się je raczej za coś nie przystającego godności wojownika (koń uważany jest za zwierze dalece bardziej szlachetne). Ale na przykład w Iranie muły są bardziej powszechne i cenione w górach niż konie – zdecydowanie droższe.

ivan-konstantinovich-aivazovsky-caucasian-riders„Na polanie, o której wyżej wspomniałem, spotkaliśmy jeźdźca Czeczeńca na ślicznym białym koniu, w białej odzieży, który tu wśród stogów siana, oświecony blaskiem księżyca, nadziemską istotą nam się wydawał. Koń jego, strzygąc uszami i sypiąc iskry z bystrego wzroku, zwolna, lecz nader śmiało i malowniczo postępował, jakby każdy swój krok obmyślał. Jeździec, od zbrój i którego odbite promienie światła bladego padły na trupów, zmierzył nas w zupełnem milczeniu długiem, badawczem wejrzeniem, błyskając czarnemi oczyma z pod białej baraniej czapki; każdy z nas ścisnął broń w ręku, będąc gotowym powitać gościa, lecz ten spokojnie jak widmo nas minął i skrył się w gęstwinie, z której my wyszliśmy poprzednio.”
Konie siwej maści były bardzo cenione na Kaukazie – najczęściej przeznaczano je dla ludzi zamożnych i szlachetnych – dowódców wojskowych, książąt itp. Piękny koń ze srebrnym lub złotym rzędem był bogatym podarkiem ofiarowywanym najznamienitszym osobistościom.

I tyle – jeśli chcecie poznać losy bohatera tej opowieści, poczuć klimat prawdziwego Kaukazu – musicie się wysilić i kliknąć link
http://kaukaz.upjp2.edu.pl/ksiegozbior_1/pamietnik_z_mojej_zolnierki_i_niewol_karol_kalinowski.pdf
Nie będziecie żałować. Miłej lektury…